NOWY ADRES MOJEGO BLOGA




Zapraszam!



środa, 11 lutego 2015

Denko Hity i Kity - Zima, The Body Shop, Bielenda, Garnier, Eveline, Avene

Witam was moje Królewny,

Już po urodzinach, więc czas wrócić do rzeczywistości ;)
Chciałam wam bardzo podziękować za wszystkie życzenia, komentarze i zgłoszenia do rozdania!
Zapraszam was dziś na zimowy projekt denko, do którego zbierałam produkty od października. Jak zawsze zużywam tonę produktów, przynajmniej dzięki mnie firmy kosmetyczne nie zbankrutują tak szybko... :)
A tak na serio to chcę się z wami podzielić moimi ulubieńcami i nie ulubieńcami, dajcie znać oczywiście których kosmetyków już używałyście i jak się wam sprawdziły, a może są na waszej liście zakupów i chcecie je dopiero wypróbować.





Nioxin - Scalp revitaliser Szampon do włosów wypadających

Dostałam go za free, ma przyjemny zapach, lekko miętowy, nie podrażnił mojej bardzo wrażliwej skóry głowy za co muszę mu dać duży plus, dosyć dobrze też oczyszczał włosy z lakierów itp. Gdyby nie jego wysoka cena (prawie 100 zł za butelkę) to pewnie kupiłabym ponownie

Garnier - Ultimate blends Odżywka wygładzająca
Jedyną pozytywną rzeczą którą mogę powiedzieć na temat tej odżywki to że ma ładny zapach, a poza tym nie robi zupełnie nic...

Neutrogena - T Gel Szampon do włosów z problematyczną skórą
Tak jak w każdym projekcie denko, mój odwieczny ulubieniec

Skala - Keratina Maska do włosów z keratyną
Absolutnie nic nie robi i dziwnie pachnie, tak mdło...



L'Oreal - Elnett Lakier do włosów
Również mój odwieczny ulubieniec pojawiający się w każdym projekcie denko

Neutrogena - T Gel Szampon do włosów z problematyczną skórą 



Herbal Essences - Odżywka do włosów nadająca blask
Jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o odżywki, głównie ze względu na kokosowy zapach i nawilżenie włosów, również przewija się przez każde denko

Garnier - Ultimate Blends Odżywka odbudowująca
Jedyną pozytywną rzeczą którą mogę powiedzieć na temat tej odżywki to że ma ładny zapach, a poza tym nie robi zupełnie nic tak jak poprzednia odżywka wyżej

Aussie - 3 minute miracle Odżywka
Przyjemny zapach, gdy ją zostawiałam na włosach przez 3 minuty to za bardzo nic się nie działo, dopiero gdy ją pozostawiłam na 15 minut to włosy były bardziej gładkie i łatwiejsze do rozczesania



The Body Shop - Drzewo Herbaciane Żel do mycia twarzy
Fajny żel, łatwo zmywa makijaż, odświeża i oczyszcza tłustą skórę, gdy mi się pokończą zapasy to bardzo możliwe, że do niego powrócę

The Body Shop - Drzewo Herbaciane Pianka do mycia twarzy
Tak samo dobra jak żel, tylko dużo mniej wydajna bo się nie pieni i trzeba jej użyć dużo więcej żeby zmyć dokładnie makijaż

The Body Shop - Rumiankowy olejek do mycia twarzy
To było moje pierwsze doświadczenie z jakim kolwiek olejkiem do mycia twarzy i byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Delikatnie oczyszcza twarz ale przy okazji też dobrze usuwa makijaż i co ważne nie podrażnia oczu, zapach miał bardzo delikatny

Avene - Żel do mycia twarzy
Lubie Avene za to, że kosmetyki mają bardzo delikatny zapach lub wcale i nie podrażniają twarzy oraz oczu. Bardzo dobrze też zmywał makijaż ale wydawał mi się mało wydajny bo jakoś tak szybko się skończył... może poprostu ktoś mi go podbierał...




Radox - żel pod prysznic
Original source - żel pod przysznic
Tak jak w poprzednich denkach, kocham te żele bo mają przepiękny zapach i nie wysuszają skóry



The Body Shop - Satsuma żel pod prysznic
Piękny zapach mandarynki, ale niestety żele z tej firmy przesuszają skórę, trzeba się potem dobrze nasmarować...

Baylis & Harding - mydło do rąk
Świetne mydło (w TK Maxx widziałam), pięknie pachnie i nie wysusza rąk

The Body Shop - Żurawinowa sól do kąpieli
Określe to jednym słowem: ŚMIERDZIAŁA


 Boots Extracts - Mango masło do ciała
Świetne masełko o lekkiej konsystencji, bardziej jak balsam, zapach też przyjemny i nawilżenie powiedziałabym wystarczające

Bielenda - Papaja peeling do ciała
Super zapach, niestety konsystencja zbyt rzadka, peeling przeciekał przez palce i spływał po skórze więc ciężko było coś z tym tak naprawdę zrobić

Bielenda - Arbuzowe masło do ciała
Lekko sztuczny zapach arbuza, ale bardzo przyjemnie się je używało, lekka konsystencja ale nawilżenie dość dobre



 The Body Shop - Kokosowy balsam do ciała
Świetny na ceplejsze dni bo jest bardzo lekki i nie daje zbyt dużego nawilżenia, a zapach jest rewelacyjny (jeżeli lubicie kokos). Fajnym rozwiązaniem jest atomizer zamiast pompki.

Nuxe - olejek do ciała ze złotymi drobinkami
To jest poprostu najlepszy olejek do ciała jakiego kiedykolwiek używałam, zostawia skórę niesamowicie miękką i nawilżoną bez tłustego filmu, a do tego ma lekkie złote drobinki które delikatnie rozświetlają skórę

Sanctuary Spa - suflet do ciała
bardzo lekkie masełko do ciała, które bardziej przypomina balsam niż masło, daje świetne nawilżenie i cudnie pachnie.

Organic - masło she balsam do ciała
Bardzo tłuste masło do ciała (bardziej jak olej kokosowy) które zmieniało konsystencję pod wpływem ciepła. Niesamowicie wydajne, myślałam że nigdy się nie skończy. Dawało lekkie nawilżenie, ale takie jakby krótkotrwałe, więc szału nie było.




 Cutex - wzmacniający zmywacz do paznokci
Tak jak w poprzednich denkach, jeden z lepszych zmywaczy, który nie wysusza paznokci ale dobrze zmywa lakier

Nuxe - krem pod oczy
Dobry krem pod oczy, dość lekki, jednak moja skóra potrzebuje mocniejszego nawilżenia, więc raczej nie kupię ponownie, a znalazłam już dużo lepszy zamiennik.

Avene - krem pod oczy
Tak samo jak krem z Nuxe, daje tylko lekkie nawilżenie więc niestety nie nadaje się dla mojej skóry pod oczami.




The Body Shop - trawa morska, glinkowa Maska do twarzy
Bardzo dobra maska, zwłaszcza do cery tłustej i mieszanej, zmniejsza produkcję sebum, odświeża i oczyszcza skórę. Gdy skończę moje zapasy to na pewno do nie wrócę.

La Luxe - 100% kwas hialuronowy serum do twarzy
Produkty tej firmy powstają tam gdzie kosmetyki Eveline, nie jestem pewna czy to jest odłam Eveline czy jak, ale tak jak w przypadku serum pod oczy (opis poniżej), nie zauważyłam absolutnie nic, a skład był naprawdę dobry. Nie wiem co jest z tymi kosmetykami ale na mnie nie działają wogóle.

Bielenda - serum do twarzy z kwasem hialuronowym
Nie zauważyłam absolutnie nic, moja skóra nie zmieniła się w żaden sposób, nie była też bardziej nawilżona, takie placebo.

Eveline - serum pod oczy z kwasem hialuronowym
Niestety muszę powiedzieć, że był to bubel. Skład miał naprawdę dobry, bez parabenów ale absolutnie nic nie robił poza tym, że metalowa kuleczka chłodziła skórę pod oczami... 

Lush - Bubble Gum peeling do ust
Tak wiem, można samemu zrobić w domu, ale gdy jest się takim leniem jak ja to się poprostu kupuje w Lush :)
uwielbiam ten peeling do ust, fajnie złuszcza naskórek i do tego można go zlizać. Ja go zawsze używam na wieczór przed umyciem zębów i potem nakładam nawilżający balsam do ust. Rewelacja.

Clarins - Lotosowy olejek do twarzy
Zamówiłam sobie te próbki na ebay, żeby spróbować co i jak. Używałam tego olejku na noc przed spaniem, i rano moja twarz miała zmniejszoną ilość sebum i była miękka i nawilżona. Zauważyłam, że po kilku tygodniach moja twarz mniej się świeciła w ciągu dnia, co było niesamowitym zaskoczeniem. W rezultacie kupiłam ten olejek w pełnowymiarowym opakowaniu i już zużyłam pół buteleczki.



Eveline - 3 w 1 wysuszacz, utwardzacz i nabłyszczacz do paznokci
Zużyłam całą buteleczkę bo wydawał mi się ok, dopóki nie spróbowałam wysuszacza z Seche Vite. Szczerze mówiąc nie był najgorszy, ale trochę długo trwało zanim faktycznie wysuszył lakier, i bardzo szybko odpryskiwał razem z lakierem.

MAC - Pro Longwear błyszczyk do ust w kolorze Boundless Beige
Błyszczyki z serii pro longwear są moimi ulubionymi, bo są gęste, klejące i dzięki temu utrzymują się na ustach około 3-4 godzin. Warto wydać trochę więcej na coś co będzie bardziej trwałe. A i przy okazji pachną jak budyń waniliowy.

Paese - puder bambusowy
To już moje kolejne opakowanie, jak narazie to jest najlepszy puder utrwalający podkład na mojej tłustej cerze. Fajnie długo trzyma mat na twarzy, jest wydajny bo wystarczy niewielka ilość pudru. Jedynym minusem jest opakowanie, bi nie ma szans zabrać go w podróż, raz zapakowałam go do walizki i to był największy błąd bo wszystko było nim upaprane. Teraz już Paese wyszło z nowym opakowaniem, nadającym się do transportu.



Trochę tego było, czekam na wasze opinie i komentarze.
Do następnego! Buziaki :)

11 komentarzy:

  1. Gratuluję denka,kilka produktów mnie zainteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, a co konkretnie wpadło ci w oko?

      Usuń
    2. Nioxin,żel Avene,suflet do ciała :)

      Usuń
  2. Błyszczyk zużyty do końca *o* Mi to chyba nigdy się nie uda, zawsze zdąży się przeterminować zanim dojdę do połowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skad ja to znam! Ten jest wyjatkiem bo często go używam ze względu na trwałość :)

      Usuń
  3. Nazbierało się tego straszliwie dużo :)) żebym ja tyle zużyła :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to z kilku miesięcy więc nie jest aż tak źle ;)

      Usuń
  4. Też należę do osób wspierających branżę kosmetyczną swoim szybkim zużywaniem kosmetyków :D
    Z tych, które pokazałaś, chyba żadnego jeszcze nie miałam, ale pamiętam, że swego czasu byłam strasznie napalona na żurawinową serię TBS. A że parę lat temu zlikwidowali mi TBS w Krakowie, gdy tylko odwiedziłam stolicę, pobiegłam do TBS. Poniuchałam serię żurawinową i doszłam do takiego samego wniosku jak Ty: śmierdzi! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, w dodatku to limitowana zimowa edycja... Mogliby sie postarać bardziej ;)

      Usuń
  5. Spoooro tego;) W avene się lubuję, TBS dopiero poznaję, ale bez rewelacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest że TBS jednak jakość kosmetyków pozostawia wiele do życzenia, a Avene też bardzo lubię. Pozdrawiam.

      Usuń