NOWY ADRES MOJEGO BLOGA




Zapraszam!



poniedziałek, 23 lutego 2015

Choies - pierwsze wrażenie

Witam was moje Królewny,

Zapraszam was dziś na bardzo malutki haul zakupowy bo aż znalazły się tu dwie rzeczy.
Od razu na początku chciałabym zaznaczyć, że nie jest to post sponsorowany, sama zrobiłam te zakupy za własne pieniądze.

Prawie już po zimie a ja się właśnie obudziłam, że chcę taki szalik jakie były dostępne w Primarku i w Zara, szalik za którym cały youtube i blogosfera szalały, pewnie wiecie o jakim mówię, taki ogromny w kratę. Tak więc tych szalików już dawno w sklepach nie ma, a ja jak zawsze stwierdziłam po fakcie, że jednak fajnie byłoby taki mieć.
Znalazłam kilka na ebay, ale te z Primarka sprzedawane były za szaloną sumę między £15 - £20, natomiast te z Zara jeszcze bardziej zwariowaną cenę £45. Ludzie kompletnie poszaleli tej zimy.
No to zaczęłam szukać po internetach, i trafiłam właśnie na Choies. Szaliki na zdjęciach wyglądały cudnie, i cenowo też dało się przeżyć więc mówię raz kozie śmierć, ZAMAWIAM! Nigdy wcześniej nie zamawiałam nic z tych Chińskich stron, a oglądając youtube napatrzyłam się wystarczająco co ta za chłam tam sprzedają, nie pokładałam większych nadziei z tym zamówieniem. Więc niezależnie od rezultatu tego zamówienia postanowiłam się z wami podzielić pierwszym wrażeniem.

Tutaj możecie sobie zobaczyć jak wyglądają te szaliki na stronce Choies:

Szalik zielony w kratę 76.40zł
Szalik beżowy w kratę 64.88 zł


Zamówiłam oba szaliki z darmową przesyłką, dostawa zajęła dokładnie tydzień, z czego byłam bardzo zdziwiona (pozytywnie zaskoczona), bo z tego co czytałam i oglądałam, zamówienia z Chin idą nawet miesiąc. Gdy sprawdzałam status przesyłki na stronce, zdziwiłam się, bo przesyłka nie była wysłana z Chin tylko z Holandii...

Szaliki zapakowane były w oddzielnych woreczkach, z oryginalnymi metkami Choies.



A tak prezentują się na żywo:













Jestem niesamowicie zadowolona z tego zielonego szalika w kratę, jest nieziemsko gruby, ogromny i bardzo ładnie wykonany. Szczerze mówiąc dużo lepiej wygląda na żywo niż na stronce.









Jeśli chodzi o ten beżowy szalik, to jest też ogromny i bardzo mięciutki, ciepły niesamowicie.

Jestem naprawdę mile zaskoczona tym zamówieniem i jakością obu szali, nie jestem pewna jakby było z jakością ubrań i rozmiarówką, ale te dwie rzeczy są bardzo trafione.
Polecam oba jeśli ktoś tak jak ja poszukuje podobnych szali.

Dajcie znać czy kiedykolwiek zamawiałyście coś z Chińskich stron i jak było z jakością tych rzeczy.

Buziaki!


2 komentarze:

  1. Wow, oba szaliki są piękne, ale ten zielony szczególnie mnie oczarował. Z chęcią sprawiłabym sobie taki, ale chyba do żadnej kurtki ani płaszcza by mi nie pasował. Dobrze jednak wiedzieć, że istnieje taka firma jak Choies. Na początku myślałam, że to marka kosmetyczna, bo w Polsce była swego czasu taka, która miała podobną nazwę. Sprzedawali pseudoekologiczne kosmetyki i to jeszcze po dacie ważności - była z tego niezła afera na całą blogosferę ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O no popatrz nawet nie wiedziałam o tej firmie kosmetycznej :)

      Usuń