Cześć moje Królewny, dzisiaj zapraszam was na dość duże zakupy z mojego październikowego pobytu w Polsce. Czekałam na ten wyjazd od czerwca, byłam w Gdyni przez tydzień, a czas tak szybko minął, że zanim się obejrzałam już trzeba było wracać. Przy okazji popełniłam zakupy, jak zawsze nie mogłam się oprzeć tym wszystkim wspaniałym rzeczom, których u mnie niestety nie ma. Dobrze,że miałam dużą walizkę ;)
Narobiłam zapasów na kolejne pół roku...
Bielenda, moja ulubiona polska firma, bo w kosmetykach zazwyczaj nie ma parabenów (ja zawsze wybieram takie które nie mają) i składy są nawet fajne. Jeszcze nie próbowałam tych masełek:
Olejek nawilżający do twarzy, poniżej możecie sobie zobaczyć skład:
Dwa olejki do ciała: brzoskwiniowy i arganowy, poniżej zdjęcie składu:
Mleczko do ciała z trzema olejkami, pod spodem zdjęcie składu:
Rewelacyjny olejek kokosowy z Organique:
Złuszczająca maska do stóp z Hebe, tarka do stóp z Rossmana i maska do twarzy z Organique:
Krem nawilżający z mocznikiem do rąk (drugi taki sam zaniosłam już do pracy żeby mieć pod ręką) oraz genialny peeling enzymatyczny z Phenome z jeszcze bardziej genialnym składem (produkty dostępne online):
Clarins - Olejek do mycia twarzy, zamieniający się w białą emulsję pod wpływem wody oraz serum do twarzy (za bardzo zachwycona tymi składami nie jestem, uważam że dużo tańsza Bielenda ma ciekawszy skład):
Szczotka do masażu ciała z Rossmana (ja używam jej pod prysznicem):
Glam Glow - niesamowita maska oraz peeling enzymatyczny i mechaniczny w jednym. Super droga ale starcza na długo i działa cuda (dostępna w drogeriach Sephora):
Olejek nawilżający do twarzy do cery tłustej Clarins (jest świetny) - skład pod spodem, oraz baza pod makijaż z Benefit Porefessional:
Tylko tyle z kolorówki. Catrice - włokna wydłużające i pogrubiające rzęsy, błyszczyki z Essence oraz lakier do paznokci Rimmel w kolorze Punk Rock:
A na koniec niekosmetycznie, najpierw dary losu od mojej przyjaciółki Gosi (buziaki), była jeszcze fajna gąbka do kąpieli z Kubusiem Puchatkiem, ale jest już w użyciu:
I kilka książek z promocji w Biedronce:
Dajcie znać czy używałyście już któregoś z tych produktów i jak wam się sprawdziły.
Do następnego razu!
Papa
Łał! Ale duże zakupy :) Bielende też bardzo lubię. Masełko te z pistacją czeka w kolejce do testowania... :)
OdpowiedzUsuńObserwuję. :)
Zapraszam też do mnie i pozdrawiam! :)
Hejka, Bielenda jest poprostu moim top kosmetykiem polskim, skład jest niesamowity a cena jeszcze lepsza. Pozdrawiam.
Usuńanything for me?
OdpowiedzUsuńUnfortunately not
UsuńBardzo lubię wszelkiego rodzaju kosmetyki z olejkami. Zainteresował mnie produkt Bielendy we flakoniku z pipetą - taka forma najbardziej mnie satysfakcjonuje. :)
OdpowiedzUsuńOgólnie interesuje mnie pielęgnacja naturalna - od siebie polecam olejki do twarzy evree i serum bioliq, które opisuję u siebie.
Całkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuńOgólnie ja jestem wielką zwolenniczką jeśli chodzi o zakupy w sklepach internetowych. Całkiem niedawno się dowiedziałam o procesie automatyzacji w sklepach https://www.sendit.pl/blog/automatyzacja-procesow-w-sklepie-internetowym i jestem zdania, że jest to świetne rozwiązanie dla branży e-commerce.
OdpowiedzUsuń